Dylemat zielonej energii
Wrzucam tłumaczenie jednej z ciekawszych dygresji, którą przyszło mi ostatnio przeczytać na Linkedin autorstwa Isaama Wadi (oryginał pod linkiem). Trochę pesymizmu i przemyśleń nad skutkami Naszych ”zielonych” działań również jest ważnym głosem w dyskusji o lepsze ”energetyczne” jutro Naszej planety.
Dylemat zielonej energii a realia paliw kopalnych… czy to haczyk na 2022?
Dwadzieścia lat temu paliwa kopalne stanowiły 86% światowej energii. Dziś i po 20 latach, rozmów, konferencji, doniesień medialnych i obietnic, nadal stanowi ponad 83% globalnej energii. Mamy więc tylko 3% poprawy w ciągu 20 lat! Ponad 96% transportu zależy od paliw kopalnych.
Świat wydał w ciągu ostatnich 20 lat 10 bilionów dolarów na zieloną energię. Same Stany Zjednoczone wydały ponad 5 bilionów dolarów. Tysiące konferencji, miliony godzin spotkań i miliony zaangażowanych osób, a wciąż jesteśmy uzależnieni od paliw kopalnych. Tylko z niewielkim postępem w kierunku zielonej energii.
Czy to jest do zaakceptowania?
Jeśli osiągnęliśmy 2-3% zmian w ciągu 20 lat, czy w ciągu 25 lat możemy wypełnić ogromną lukę do 2050 r.?
Czy to jest do pomyślenia?
Z drugiej strony zielona energia potrzebuje ogromnych ilości „zielonego materiału”, co wymaga 1000-krotnego wzrostu wydobycia (zwracając uwagę, że 60% kosztów projektów zielonej energii to materiały). Zielone materiały, takie jak miedź, żelazo, krzem, nikiel, chrom, cynk, kobalt, lit, grafit i neodym są wykorzystywane do produkcji turbin wiatrowych, paneli słonecznych, silników pojazdów elektrycznych, akumulatorów, itp. To ogromny wzrost wydobycia, który spowoduje więcej zanieczyszczenia, podczas procesu wydobywczego oraz dodatkowego zużycia energii.
Równocześnie globalna populacja nadal rośnie. Rosną również standardy życia, tworząc „kulturę konsumpcyjną”. A wszystko to ma negatywny wpływ na emisje. Ponadto rozprzestrzenianie się technologii powoduje wzrost zapotrzebowania na energię.
W USA każdy obywatel posiada 0,8 samochodu, podczas gdy średnia światowa to 0,05% samochodu. Przetwarzanie w chmurze globalnie zużywa dwa razy więcej energii niż na przykład cała Japonia. Cyfrowa waluta i aplikacje blockchain zużywają ogromną moc (jedna platforma zużywa więcej niż całkowite zużycie energii w Austrii).
Obecnie 80% globalnych podróży odbywa się w celach osobistych, zużywając ponad 2 miliardy baryłek paliwa rocznie.
Ponadto większość materiałów potrzebnych do produkcji zielonej energii pochodzi z Azji (na czele z Chinami) i Afryki. Kobalt, potrzebny do produkcji baterii i pojazdów elektrycznych, jest zdominowany przez Kongo (70% światowej produkcji). Innym problemem są ograniczone potwierdzone zasoby tych materiałów, m.in. lit, ołów, cynk, srebro i krzem. I choć zasoby mogą zostać powiększone przez dalsze badania i rozwój. To coraz to bardziej ograniczone środki, plus czas potrzebny na rozwój kopalni (3-8 lat), stają się dużymi przeszkodami. Jeśli obecna luka między produkcją a popytem zostanie ekstrapolowana do 2050 r., powinna wykazywać ponad 70%. To natomiast może spowolnić ambitny plany „Net Zero” lub zupełnie go zaprzepaścić.
Recykling fotowoltaiki czy wiatraków może trochę pomóc, prawdopodobnie dodając dodatkowe 10-15%.
Inną ważną, nieprzewidzianą (przez wielu) przyczyną dalszego deficytu niektórych surowców jest wpływ niższej produkcji plastiku z paliw kopalnych (ze względu na ograniczenia w ropie naftowej). To zapewne zmusi ludzi do poszukiwania alternatywy np. aluminium, żelazo, drewno, szkło, nikiel itp. Elementy te są obecnie stosowane w meblach, budownictwie, elektronice itp. Myślę, że dylemat dotyczący zielonej energii będzie nadal stanowił duże wyzwanie dla świata i może stać się „wielkim haczykiem 22”.
Planujecie budowę swojej farmy fotowoltaicznej lub poszukujecie firmy świadczącej usługi O&M?
Chcecie zakupić projekt farmy fotowoltaicznej lub wiatrowej i potrzebujecie sprawnie i profesjonalnie wykonać audyt / due diligence?
Poszukujecie recyklera paneli fotowoltaicznej lub firmy myjącej instalacje i farmy fotowoltaiczne?
Zapraszamy do kontaktu z Nami!
Zastanawiające jest to, że Europa myśli o OZE. Część Azji, Ameryki też. A co z resztą świata?
Nie ma co spoglądać na innych i liczyć, że za Nas zrobią. Stawiajmy na OZE żeby potem nie było za późno.
Witam. Zależy to od wielu składowych. Proponuję kontakt z Naszym biurem i chętnie przygotujemy ofertę na taką instalację. Pzdr
Od węgla będzie ciężko sie uwolnić myślę przez następne kilka dobrych lat.