Śląsk czyszczenie instalacji fotowoltaicznej na dachu

Zanieczyszczenia przemysłowe

Dostaliśmy zlecenie wykonania usługi mycia paneli fotowoltaicznych w samym sercu Śląska – Katowicach. Katowice miasto od wieków związane z przemysłem, początkowo kuźniczym a następnie od XIX wieku z przemysłem wydobywczym i ciężkim. I właśnie głównie z uwagi na przemysł ciężki: Śląsk czyszczenie instalacji fotowoltaicznej powinniśmy łączyć nierozerwalnie ze sobą.

Każdy z Nas pewnie kojarzy jak wyglądają wielkie, przemysłowe kominy, z których wydobywają olbrzymie chmury dymu. W takim właśnie sąsiedztwie znajduje się instalacja fotowoltaiczna o mocy 300 kWp zamontowana na dachu jednego z zakładów produkcyjnych. Moduły Astronergy o mocy 330W pokrywają niemalże całą połać dachu. Instalacja powstała około 2 lat temu i nigdy jej nikt nie mył. Dlatego nasza ekipa miała jeden cel: Śląsk czyszczenie instalacji!

Dym z komina – Śląsk czyszczenie instalacji

Dym z komina zawiera w sobie cząstki stałe, które są unoszone wraz z gazem. Dlatego też owe cząstki stałe mogę się przemieszczać żeby potem osiadać na różnych powierzchniach.

Razem z ekipą pojechaliśmy z samego rana do Katowic. Jako, że połączenie ze stolicą Śląska mamy bardzo dobre to po 45 minutach byliśmy na miejscu.

Mycie modułów na dachu

Po uzyskaniu przepustki, potwierdzającej wykonywanie zlecenia na terenie zakładu, podjechaliśmy pod budynek, na dachu którego znajduje się instalacja. Z powodu tego, że jest to instalacja na dachu potrzebowaliśmy dostać się na dach. Aby na niego wejść użyliśmy drabiny zewnętrznej a maszynę zostawiliśmy na ziemi. A z powodu niemożności wniesienia urządzenia na górę jeden z naszych chłopaków został na dole aby móc przestawiać sprzęt. Pozostała część ekipy, a więc 2 operatorów weszło na dach i zajęli się czyszczeniem modułów. Dzięki temu praca szła sprawnie i dynamicznie. W wyniku bliskiego sąsiedztwa z kopcącymi kominami panele pokryte były lepką warstwą, do której z łatwością przylegały wszelkiego rodzaju pyły i kurze.

8 godzin i po robocie

Przez to, że cała instalacja zamontowana była na dachu a więc na równej powierzchni łatwo mogliśmy się po niej poruszać. Dlatego też prace skończyliśmy w 8 godzin i po zapakowaniu sprzętów do auta nasza ekipa wróciła na bazę.