Kontrola z Taurona – Śląsk pod lupą giganta energetycznego
Dosłownie parę dni temu pojawiła się informacja o kontrolach, które przeprowadza Tauron pod kątem prawidłowości wykonania, podłączenia i funkcjonowania mikroinstalacji.
Jak czytamy na oficjalnej stronie Taurona: kontrole na chwilę obecną przeprowadzamy na podstawie systemowych danych pomiarowych. Dane te pokazują, u którego właściciela instalacji fotowoltaicznej występują nieprawidłowości. Jak mówi Ewa Groń:
„Sprawdzamy poprawność montowanych mikroinstalacji przyłączonych do naszej sieci pod trzema względami: przekroczeń mocy zainstalowanej, przekroczeń napięcia przy równoczesnym generowaniu energii elektrycznej oraz wprowadzania energii do sieci bez zawartej umowy.”
Oznacza to, że Tauron sprawdza:
- Czy moc instalacji jest taka jak w zgłoszeniu
- Czy falowniki są ustawione zgodnie z polskimi normami, bowiem według obowiązujących norm jest to dla napięcia 230V wartość w przedziale 207V-253V)
- Czy do sieci wprowadzana jest większa moc niż zgłoszona
Wstępne wyniki kontroli z Taurona:
Ze strony Taurona dowiedzieliśmy się, że spółka podłączyła do chwili obecnej ok 400 tysięcy mikroinstalacji. Przeprowadzone do tej pory sprawdzenia pokazały – tylko na terenie gliwickim – że skala nieprawidłowości jest dość spora.
Ponad 1500 błędnych nastawień falowników oraz ponad 1600 przekroczeń zainstalowanej mocy. Jest to wynik szokujący, ale wiele wyjaśniający. Dlaczego? Dlatego, że pokazuje możliwe przyczyny wyłączania się przydomowych instalacji fotowoltaicznych. Do tej pory całą winą użytkownicy mikroinstalacji obarczali operatora. Dlatego też na wielu grupach na Facebook można było przeczytać porady, sposoby na wyłączający się falownik w słoneczne dni. Remedium miało się okazać „Dzwoń do energetyki! Niech przyjadą i obniżą napięcie na sieci!”. Jedni mówili, że im pomogła interwencja u operatora – bo to przecież operatora wina. Wina miała polegać na niedostosowanej sieci w odniesieniu do ilości przyłączanych instalacji.
Drudzy zaś twierdzili, że to i tak nie ma sensu – skoro sąsiad przepycha w sieć więcej to reszcie się będzie wyłączało.
Z perspektywy dzisiejszych wstępnych wyników kontroli sami oceńcie, kto może mieć rację. Należy się zastanowić też dlaczego tak długo Tauronowi zajęło zajęcie się sprawdzaniem informacji, które już dawno użytkownicy zgłaszali. Jak twierdzi Tauron to właśnie użytkownicy zgłaszający problemy z wyłączającymi się falownikami byli motorem napędowym do podjęcia działań w kierunku weryfikacji prawidłowości podłączonych instalacji.
Kontrola z Taurona – wykryte nieprawidłowości
Póki co Tauron po wykryciu nieprawidłowości wysyła do właściciela zawiadomienie, w którym opisuje jakie są nieprawidłowości i co należy zrobić aby te nieprawidłowości wyeliminować. Jeśli mimo wysłanego powiadomienia właściciel mikroinstalacji zmian tych nie dokona, Tauron ostrzega o zawiadomieniu URE (Urząd Regulacji Energetyki)
Czy można się przygotować do kontroli z Tauronu?
Jeśli instalacja została zgłoszona poprawnie, nikt nie zmieniał ustawień na falownikach, nie zostały dołożone panele po zgłoszeniu – to można spać spokojnie. Natomiast jeśli nie jesteście pewni czy wszystko jest prawidłowo wykonane i zgłoszone to są 2 rozwiązania.
- Czekanie. Jak Tauron zauważy nieprawidłowości to na pewno się upomni o ich poprawę.
- Zlecenie sprawdzenia instalacji pod kątem weryfikacji zgłoszenia i stanu rzeczywistego (ewentualne poprawy wraz z aktualizacją zgłoszenia do operatora)
Planujecie budowę swojej farmy fotowoltaicznej lub poszukujecie firmy świadczącej usługi O&M?
Chcecie zakupić projekt farmy fotowoltaicznej lub wiatrowej i potrzebujecie sprawnie i profesjonalnie wykonać audyt / due diligence?
Poszukujecie recyklera paneli fotowoltaicznej lub firmy myjącej instalacje i farmy fotowoltaiczne?
Jeśli jesteście gotowi do działania, to my również!
U mnie fotowoltaike montowała firma której już nie ma. Jeśli wyjdą jakieś nieprawidłowości to co wtedy? Da się jakoś to sprawdzić?