Masz pytania? Zadzwoń! +48 797 897 895

Masz pytania? Zadzwoń!

Lighthief

Protesty a budowa elektrowni fotowoltaicznych?

Protesty a budowa elektrowni fotowoltaicznych?

Z całą pewnością nie jest to wpis na Prima Aprilis chociaż pewnie część specjalistów branżowych wolałby żebym o tym nie pisał. ”Bo jak inwestorzy nie wiedzą, że mogą być problemy to szybciej inwestują…” Bzdury.

W Polsce boom na farmy fotowoltaiczne i duże przemysłowe instalacje trwa. Zaczynamy jednak słyszeć już pierwsze protesty lokalnych mieszkańców i społeczności.

Gdzie my jako branża popełniamy błędy, że dochodzi to takich sytuacji i co można zrobić, żeby energia słoneczna miała ”lżej”? Na potrzeby tego wpisu zebrałem też dla Was trochę polskiej prasówki, z opisami protestów i wątpliwości co do farm fotowoltaicznych. Z góry zaznaczam dla solarnych hejterów, że w żaden sposób nie zmienia to mojej opinii. Ciągle i nieustannie uważam energię słoneczną za Naszą przyszłość i ogromną szansę na skok do wolności energetycznej i ekonomicznej! Pamiętajcie również, że często doniesienia prasowe i telewizyjne mogą być silnie zniekształcone a wiele faktów i doniesień fałszywych! Przeglądając również dużą ilość materiałów same protesty są raczej czymś sporadycznym ale jeśli już wybuchają to towarzyszy im typowa Polska energia i zapał:P Mamy zatem pikiety, obrzucanie jajkami, dużą dozę przekleństw a nawet próby zaspawania drzwi w urzędzie.

Doniesienia prasowe z Polski – protesty a budowa elektrowni fotowoltaicznych.

Mała miejscowość Wężówki na Mazurach. Farma ma powstać koło domu a mieszkańcy martwią się, że będzie podgrzewać im atmosferę i powietrze. Ciężko komentować. Panele fotowoltaiczne oczywiście produkują oprócz energii również ciepło ale jego wpływ na otoczenie jest zerowy jak pokazują znane mi badania.

Ignalin. Tutaj temat jest poważniejszy a sama farma ma stanąć na obszarze prawie 160ha. Mieszkańcy silnie protestują ponieważ obszary te od zawsze były bardzo spokojne. Jest tutaj dużo zwierząt i ptaków. Zgodnie z decyzją środowiskową 40ha z całej inwestycji to mają stanowić korytarze dla zwierzyny. Zdecydowanie brakło edukacji i konsultacji społecznych. Ludzie dość rozsądnie punktują wydane decyzje środowiskowe pełne bzdurnych zapisów i zapewne wykonane na zasadzie ”kopiuj&wklej”. Czy można było cały proces informacyjny przeprowadzić inaczej? Pewnie tak ale inwestor zapewne bał się fiaska całej inwestycji. Tu z pewnością pomogą miejscowe plany zagospodarowania terenu robione z głową i strategią. Wtedy każdy kto będzie kupował nowy dom czy go budował będzie posiadał wiedzę czy po sąsiedzku stanąć może kiedyś farma fotowoltaiczna lub inna instalacja przemysłowa.

Protesty a budowa elektrowni fotowoltaicznych?

Gmina Kołodzieje. Dość widocznie mamy tutaj wójta w opozycji do mieszkańców. Dość sporo słusznych argumentów z jego strony. Dotyczących słabej jakości gruntów przeznaczonych pod farmę fotowoltaiczną. Wskazania, że są to tereny zalewowe co nie przeszkadza farmom fotowoltaicznym (tutaj wszystko zależy od wykonania instalacji). Ludzie natomiast wskazują na duży wpływ elektrowni na zdrowie organizmu. Moim zdaniem kolejny raz brak edukacji w obawie przed niepowodzeniem inwestycji. Źle to jednak działa na całą branżę.

Na radnych liczymy, Lubieszewa i Stawna nie zniszczymy. Tak między innymi skandowali lokalni mieszkańcy przed urzędem w Złocieńcu. Ponad 240ha na Pojezierzu Drawskim, miejscu zielonym, spokojnym i klimatycznym. To jest przecież obłęd. – Lubieszewo to jest coś pięknego. Ryby, grzyby, szczupaki, niesamowita radość – mówią mieszkańcy. Z jednej strony walory przyrodnicze a z drugiej potrzeba lokalnych miejscowości na zaopatrzenie w tanią energię elektryczną. To zawsze trudno wyważyć. Brakło chyba rozmów poprzedzających inwestycję i konsultacji społecznych. Nigdy nie uda się zadowolić wszystkich ale należy szukać balansu. Oczywiście nie możemy też ulegać bzdurnym argumentom.

Miejsce Piastowe. Kolejne miejsce protestów. Tutaj silnie interwoniowali radni, którzy z jednej strony mówią jak ważna i neutralna jest energia ze słońca. Z drugiej nie chcą z wielu względów kilku farm fotowoltaicznych na swoich terenach. Wpłynęło tak kilka wniosków, które są na rożnych etapach. – My się obawiamy między innymi wód opadowych z tak ogromnej przestrzeni, które przy opadach deszczu będą spływać na nasze działki i domy. Przecież instalacje są jednym wielkim dachem. Zaplanowanych jest również 3 tysiące inwerterów które przetwarzają prąd stały na zmienny i nie unikniemy hałasu z tym związanego – powiedział pan Grzegorz. Ani inwertery ani spływająca z paneli woda to nie problem.

Brak edukacji i rozmów z lokalną społecznością to już jednak problem. Nieraz trudno mi zrozumieć czemu inwestorzy nie rozgrywają tego bardziej ”strategicznie” i liczą, że wszystko będzie można zrobić po cichu. W czasach internetu i ogromnego szumu informacyjnego to przecież zupełnie niemożliwe. Czy natura, zwierzęta i ptaki mogą współistnieć z farmami fotowoltaicznymi? Oczywiście, że tak. Należy wypracować model, który służyć może wszystkim stronom.

Protesty a budowa elektrowni fotowoltaicznych?

W Zakanalu odbył się protest mieszkańców gminy Konstantynów. Powstać ma 4MW farmy fotowoltaicznej a mieszkańcy czują się oszukani, że nikt im o tym nie powiedział. Reprezentuje ich wójt. Jesteśmy zdania, że farma może powodować zagrożenie zdrowia naszego i naszych bliskich – mówi jeden z mieszkańców. Kolejny raz brak kompromisu i szukania rozwiązania. Ze strony mieszkańców garść niekiedy dziwnych argumentów a ze strony inwestora brak zrozumienia lokalnej społeczności i zasad na jakich funkcjonuje przepływ informacji.

Mielno

Ławki, dzielnica Mysłowic

Mieszkańcy Zakanala w powiecie bialskim protestują

Świdnik na terenie gminy Marciszów

Polana Białowieska

Zasadniczo wszędzie problem jest podobny. Brak rozmowy i konsultacji z lokalną społecznością a także brak chęci porozumienia. Z jednej strony potrzeby zachowania statusu przyrodniczego i habitatu dla zwierząt, ptactwa i roślin. Z drugiej strony potrzeba taniej energii i obniżenia kosztów funkcjonowania lokalnych domostw. Myślę, że ciężar edukacji spada na inwestorów oraz na rząd i władze lokalne. Te natomiast często zamiast pomóc zaogniają sytuację lub odwrotnie przesadnie ”kryją” inwestora. Balans Panowie i Panie, tylko balans Nas uratuje.

Planujecie budowę swojej farmy fotowoltaicznej lub poszukujecie firmy świadczącej usługi O&M?

Chcecie zakupić projekt farmy fotowoltaicznej lub wiatrowej i potrzebujecie sprawnie i profesjonalnie wykonać audyt / due diligence?

Poszukujecie recyklera paneli fotowoltaicznej lub firmy myjącej instalacje i farmy fotowoltaiczne?

Zapraszamy do kontaktu z Nami!

Zadzwoń! +48 797 897 895

1 komentarz do “Protesty a budowa elektrowni fotowoltaicznych?”

  1. Mieć ciastko i zjeść ciastko. Klasyka. Wszędzie niech będą ale nie koło mnie. Czapeczki ze srebrnej folii na głowie w większości ludzie mogliby sobie ponakładać. Aż ciężko się słucha tych protestów, kiedy z dnia na dzień prąd drożeje.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Call Now Button+48 797 897 895